Tyle, że to już trochę marginalna sprawa.
Bardziej istotne jest przekonanie o tym, podzielane ze Stanisławem przez niektórych przedstawicieli nauki, że rozprzestrzenianie się izoglos innowacji językowych może zachodzić jedynie w określonym, ojcowskim środowisku uniparentalnym.
Jest to oczywisty absurd! Słowiańskie centrum innowacyjne, którego izoglosy wyodrębniły prasłowiański z bałtosłowiańskiej wspólnoty językowej, uformowało się, jak się najczęściej przyjmuje, gdzieś pomiędzy 1500 a 1300 r. p.n.e. Natomiast obecnie słowiańskie, ojcowskie środowisko uniparentalne, jak wynika z badania Rębały i analizy bazy YFull autorstwa ph2tera, uformowało się dopiero gdzieś pomiędzy ostatnimi poprzedniej i pierwszymi wiekami naszej ery. Obojętnie więc, gdzieby nie leżała ojczyzna słowiańska, słowiańska lingwogeneza musiała zachodzić w innym. niż obecnie słowiańskie, ojcowskim środowisku uniparentalnym.