Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

SMF - Just Installed!

Autor Wątek: Granat - mała relacja z cyklu.  (Przeczytany 7365 razy)

T37

  • Full Member
  • ***
  • Wiadomości: 240
  • "Připravek neobsahuje látky dopingového charakteru
    • Zobacz profil
Granat - mała relacja z cyklu.
« dnia: Październik 08, 2013, 11:01:07 am »

Jako, że granat wygląda obiecująco pod wieloma względami, postanowiłem napisać małą relację.

Test trwał ok. 9 tygodni (lipiec i sierpień), przeprowadzony przy użyciu liofilizowanego ekstraktu z granatu z Kenay (ten 70 % kwasu elagowego).
"Kurację" rozpocząłem nieco ponad miesiąc od zakończenia cyklu na SAA.
Celem było sprawdzenie na sobie, czy przy użyciu dawek większych niż 1g na dobę tego ekstraktu wystąpią jakieś zauważalne efekty. Nie ukrywam, że chodziło
mi o libido i potencję, które nie doszły jeszcze wówczas całkiem do normy, a było przecież lato:-)

Pierwsze 3 tyg. stosowana dawka 2g (2x1g), potem 3 tyg. 3g (2x1,5g) i na koniec ok. 3 tyg. 2g (2x1g).
Wszystkie porcje odmierzane na wadze, która podaje z dokładnością do 0,01g, starałem się ważyć w miarę dokładnie (np. dla dawki 1g zawsze celowałem w
przedział 1-1,05g).
Pierwsza porcja każdego dnia do śniadania, druga przed snem. Do jednej porcji kaps. probiotyku (8 mld bakterii), do drugiej porcja kefiru (min. 200g).

Efekty: Znacznie podniesione libido przez praktycznie przez cały czas trwania testu. Silne wzwody przy każdym przebudzeniu. Żadnych problemów z
utrzymaniem erekcji wtedy, gdy jest to konieczne;-)
Podobnie jak przy dawce 1g (testowanej kilka miesięcy wcześniej) na pierwsze efekty czekałem ok. 5 dni.
Cieszy fakt, że działanie nie osłabło nawet pod koniec testu - tak jakby organizm się nie przyzwyczajał do tego "wynalazku".
Muszę jednoznacznie stwierdzić, że dawka 2g dziennie zwiększa libido dużo silniej niż dawka 1g. Po wejściu na 3g dziennie żadnej różnicy już nie
zauważyłem.

Kolejnym zauważonym efektem było znaczne podniesienie apetytu. Do tego stopnia, że już nawet ok. godziny po obfitym posiłku zaczynałem odczuwać głód.
Doszedłem wtedy do wniosku, że granat może być całkiem niezły wspomagająco na masę - można spokojnie jeść posiłki nawet co 2 godziny.

Test robiłem latem, w czasie kiedy robię przerwę w treningach (1-2 razy w tyg. lajtowy trening obwodowy), więc nie wiem jak granat przełożyłby się na
wyniki siłowe. Niemniej jednak warto zauważyć, że przez cały dzień mięśnie były optycznie powiększone - ewidentna lekka pompa. Do tego wydawały mi się
twardsze, ale to może jakieś moje zupełnie subiektywne odczucie.

Niestety u mnie były też drobne skutki uboczne: Pierwszy - dość silne przetłuszczanie twarzy. U mnie niby normalka, ale było do tego stopnia silne, że
przypałętało mi się łojotokowe zapalenie skóry na twarzy. Nic poważnego, ale zawsze... Poza tym wyszło trochę na odwrót, bo granat ma poprawiać wygląd
cery:-)

Kolejna rzecz to dziwne wzdęcie zwłaszcza w dolnej części brzucha. Dziwne, bo nie miałem przy tym gazów. Od czasu do czasu pobolewanie właśnie w dolnej
części brzucha, po prawej stronie, rzadziej po lewej. Nie wiem co to było, może podrażnione jelito? Problem zniknął kilka dni po odstawieniu tego
granatu.

Wnioski: Granat będę stosował cyklicznie przez cały rok, bo zdecydowanie warto (zwłaszcza, że libido u mnie już nie te co kiedyś). Wychodzi dość tanio
jak na suple i na pewno działa. Nie wiem tylko w jakiej formie - czy będę "jechał" na ekstraktach, czy sokach.
Minął już miesiąc od zakończenia testu, aktualnie właśnie przymierzam się do testowania soków z granatu dla porównania.
Wybiorę soki z 2-3 firm, z niższej półki cenowej. Do tego będę dbał o probiotyki w diecie.
Może ktoś ma jakieś doświadczenia z sokami - chodzi mi o konkretne produkty i efekty?
Zapisane

HeteroBolik

  • Gość
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 08, 2013, 12:45:27 pm »

Dziękuje Ci serdecznie za test, Sławek pewnie będzie bardzo pocieszony .

Ja stosowałem z Kenaya ten proch tylko połowe cyklu, ale przestałem z uwagi na to ze jak by tu sie wyrazić srałem na brązowo czerwono, niby dziwne, ale jakby sie głebiej przyjrzeć to jednak może to było od tego .
Pojawiło się to po pierwszym dniu brania tego prochu, a jak skończyłem to ustąpiło, więc uważam ze to od tego prochu . Było to tylko czesc cyklu .

A to zapalenie skóry może na skutek interakcji z czymś innym, no niewiem alkohol, kreatyna, kawa ?? Nie mam pojęcia ... Chciałbyś o tym powiedzieć ?


Jednak jabym miał srać na czerwono oraz miał zapalenie twarzy jakieś po tym to ja podziękuje , chyba, że można jakoś temu zapobiec .
Ale dla takich pozytywów może warto ??

Poczekamy na Słąwka a może będzie znał odpowiedz ...

Takie relacje są bardzo potrzebne temu forum, które nie powiem, ale troche się zawiesiło .


Aha ja dzisiaj nie jestem naje...any .?



Zapisane

walllllt

  • Newbie
  • *
  • Wiadomości: 32
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 08, 2013, 09:39:48 pm »

Ciekawe z czego wynikały ta zmiana na twarzy i wzdęcia. Ogólnie fajna relacja. Szkoda, że nie zrobiłeś badania kortyzolu przed i po :P
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 09, 2013, 06:54:17 am »

T37, dzięki za relację - bardzo pomocna.

Wszystkie katechiny mają niestety to do siebie, że zwiększają kurczliwość mięśniówki przewodu pokarmowego. Tak więc dolegliwości skurczowe jelit pojawiają się też np. po wysokich dawkach ekstraktów z zielonej herbaty czy roślin zawierających taniny. Myślę, że - po pierwsze - trzeba by ustalić optymalne dawkowanie (przy 1 g dziennie efekt ten się podobno jeszcze nie pojawia), po drugie - jeżeli bardzo dokucza, można stosować coś rozkurczowego - np. jakieś zioła lub Nospę.

Przetłuszczanie się skóry to pewnie efekt podniesienia poziomu testosteronu.

Moje doświadczenia i kilku moich kolegów z granatem są takie, że po 2-3 dniach stosowania - pałka sterczy prawie non stop.   
Zapisane

HeteroBolik

  • Gość
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 09, 2013, 07:20:31 am »

Słąwek a ty ile ładujesz i przez jaki czas , non stop czy tylko okresowo ?

Czy warto non stop brać ?


Kusi mnie ponowny zakup tej bomby .
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 09, 2013, 02:45:05 pm »

Ja akurat piję sok z granatu, bo mi smakuje; 1 szklanka dziennie przez miesiąc i miesiąc przerwy.
Zapisane

HeteroBolik

  • Gość
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 09, 2013, 05:11:38 pm »

cykliczność w jakim celu, ze względu na co ? Jeśli można spytać ...
Zapisane

T37

  • Full Member
  • ***
  • Wiadomości: 240
  • "Připravek neobsahuje látky dopingového charakteru
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 09, 2013, 08:10:19 pm »

Panie Sławku - Pan pije soki fermentowane, czy zwykłe? To tak przez ciekawość.

A co do przetłuszczającej się cery - myślałem nawet, żeby dorzucić ekstrakt z sabalu, ale się trochę obawiałem, że libido poleci...
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #8 dnia: Październik 10, 2013, 06:07:51 am »

Hetero, wprowadziłem cykliczność, bo zauważyłem, że z czasem granat słabiej działa. Jak się na jakiś czas odstawi, to potem znowu działa dobrze.
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #9 dnia: Październik 10, 2013, 06:10:20 am »

T37, piję zwykłe, bo fermentowane - chociaż znacznie lepsze - to i bardzo drogie.

Też nie jestem zwolennikiem stosowania blokerów DHT bez wyraźnej potrzeby.
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #10 dnia: Październik 10, 2013, 06:33:19 am »

Jak pisałem w tym artykule o granacie - jego składniki podnoszą poziom testosteronu i silnie hamują aromatazę, ale słabo - reduktazę, więc nie blokują raczej DHT - i z tego pewnie to przetłuszczenie cery.
Zapisane

HeteroBolik

  • Gość
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #11 dnia: Październik 10, 2013, 11:38:25 am »

Sławomir ? Rozumiem, że kefir do tego potrzebny, znaczy sie proch wsypujemy do kefiru, a jak bym dodał jeszcze odrobinę syropu owocowego, to nie zaszkodzi, i jak z posiłkami czy można przed spożyciem prochu jeść jajka, twaróg, odżywkę, orzechy ? Spytać ...

Chyba najlepiej będzie na ostatni posiłek to dać, gdy już będe spompowany treningiem a hormon wzrostu to chyba w nocy dużo leci, czy tak ??
Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #12 dnia: Październik 11, 2013, 02:08:41 pm »

Pora przyjmowania jest chyba obojętna. Faktycznie - najlepiej sypać proszek do kefiru lub jogurtu, bo bakterie aktywują składniki granatu. Możesz dodawać sok - oczywiście.

Zapisane

ambroziak

  • Global Moderator
  • Hero Member
  • *****
  • Wiadomości: 27753
    • Zobacz profil
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #13 dnia: Październik 11, 2013, 02:12:26 pm »

U mojego teścia wyszło PSA - 6,5. Zrobili mu biopsję prostaty i nic nie znaleźli. Brał 1 g sproszkowanego granatu i PSA spadło mu po 3 miesiącach do 3,1.

 
Zapisane

HeteroBolik

  • Gość
Odp: Granat - mała relacja z cyklu.
« Odpowiedź #14 dnia: Październik 11, 2013, 03:24:05 pm »

okej to wtedy kupie chyba ponownie, bo tamten co odstawiłem juz sie przeterminował .

Pamiętam ze wtedy łądowałem jakoś pół łyżeczki od herbaty, wagi nie miałem, teraz chyba se sprawie .
Zapisane