Do 3 listopada wymiary się nie zmieniły, ale przez ostatni tydzień zysk w stanie erekcji wzrósł o 0,4 cm + BARDZO duże wizualne zwiększanie obwodu w stanie spoczynku (nie mierzyłem obwodu w stanie spoczynku wiec nie wiem o ile wzrosło). Ostatni tydzień różnił się od innych tym, że przez 7 dni zachowałem abstynencje seksualną.
Całkowite wyzbycie się popędu seksualnego (chociażby na tydzień lub dwa) to najprostszy sposób na powiększenie członka.
Ale nie należy tego traktować jako metodę powiększania, bo żeby były wyraźne zmiany to trzeba nawet we snach zachować ścisłą wstrzemięźliwość, a to wymaga ciągłego zachowania świadomości, co jest prawie niemożliwe w normalnych warunkach.
Zwiększenie wymiarów jest wtedy raczej skutkiem ubocznym prób osiągnięcia nadświadomości.
Ja miałem taki okres w życiu gdy byłem przekonany, że niebawem umrę i przed śmiercią chciałem oczyścić umysł, wszystko inne przestało się liczyć.
Po tygodniu zaobserwowałem wzrost o 2 cm i utrzymało się to kilka miesięcy.
Zdziwił mnie wtedy bardzo taki efekt i nie wiedziałem o co chodzi, ale jakiś czas temu ktoś pisał tu na forum, że wstrzemięźliwość seksualna bardzo uwrażliwia receptory androgenowe, jednak dowodów w postaci badań naukowych nie podał.
Waxman, jeśli znalazłbyś coś na ten temat to wrzuć na forum.
Skoro to działa na członka, to i na siłę, masę mięśniową i szybkość podziała.
Być może o to chodzi z celibatem w poprawianiu sprawności fizycznej zawodowych piłkarzy, bo były badania że poziom testosteronu tylko nieznacznie się zmienia.