Dobra, po wielu namysłach doszedłem do wniosku, że finasteryd nie bedzie brany doustnie, ew. w jakiejś formie na włosy, ale to nie jeszcze teraz, bo nie było żadnej konsultacji z dermatologiem. Podchodzę na 3 msc do tematu w innej formie, takiej zdrowej, gdzie sprawdzę kilka suplementów i dietę - z tym będzie gorzej.
W medycydnie chińskiej uważa się, że wypadające kłaki i łysienie, jest spodowodowane złą pracą nerek, toksynami w organizmie, etc. Może coś z tym być na rzeczy, bo od jakiegoś czasu - z 2 lata pewnie, mam potas w granicy 3.8, gdzie widełki są nawet do 6 w laboratoriach, ale generalnie powinio się mieć ponad 4, żeby było ok i tak też lekarze sugerowali, że trzeba by sprawdzić nerki. Śledzę temat od jakiegoś czasu i moje założenia są takie, i taka będzie też suplementacja - wiadomo, można by dodawać suplementów bez końca, ale nie oto chodzi. Btw, suple mnie drogo wyszły, bo ja zamawiam firm, gdzie skład jest możliwie najczystszy, nawet bez żadnych wiążących, które są toksyczne, z reguły sam suplement w proszku albo w kapsułsce bio, bez konserwantów , etc.
Dobra, zaczynając od diety. Jeżeli chodzi o nerki, to ludzie na dializach podobno mają zakaz spożywania białka, albo głównie roślinne, żeby jak najmniej obociążać nerki. Ja lubię sobie poćwiczyć - chociaż jeszcze mam nadwagę, czasami siłowo, czasami aeroby, ale ... , to już nie te czasy gdy się mięsnie liczyły, więc tutaj faktycznie będę się skupiał na tym, żeby tego białka nie było dużo. Czasami jakieś mięso, a tak to warzywa, czasami może jakiś owoc. Aha, no i węglowodany podobno sprzyjają wyrzutowi DHT, więc będę starał się je mocno ograniczyć - warzywa wiadomo, ale z innych źródeł to chyba postawię tylko na kaszę jaglaną, żadnych chlebków , etc. To też pewnie się odbije korzystnie na mojej wadze.
Druga sprawa to suplementy. Jak wcześniej wspomniałem, mógłbym walić bez liku, ale skupiłem się na podstawowych. Tak będzie wyglądała suplementacja; (start raczej od poniedziałku, bo suple w drodze)
Codziennie z reguły wcinam w proszku magnez, potas i cynk.
B kompleks - póki jeszcze mam też będzie, zostało na jakieś 20 dni.
Siarka MSM
Olej z dyni - miał być w płynie, ale musiałbym gdzieś tam zamawiać, więc wziąłem swansona , całkiem ok skład, ale podejrzeam, że świeżo wyciśnięty byłby 2x lepszy, ale może domówię jak zjem tabletki.
Saw palmetto - 2x dziennie, chociaż jest napisane, że raz dziennie - chyba nic się nie stanie?
Kurkuma - biorę często, bo jest działa przeciwzapalnie, więc to nawet nie pod kątem włosów
Fo-ti - wg, zaleceń
Jak widać, nie jest to jakaś mega bateria. Nie wiem co jesczcze stricte na włosy będe stosował. Ja generalnie do kąpieli używam mydła z nigerii i nim też myję włosy, totalnie eko. 2x na tydzień wjedzie pewnie maska z olejkiem rycynowym, poza tym z 3-4x na tydzień wjedzie atomizer z olejkiem lawendowym, herbacianym i miętą - wymieszane i aplikowane na noc.
Aaaaa, no i zdjęcia, będą niebawem, pokażę od czego statrtuję i mam nadziejję, że wytrzymam 3 miechy rzetelnej relacji. Jak macie jakieś sugestie, to dawać! Głównie by się przydał jakiś aktywator wzrostu, jest coś takiego w ogóle?
