Porównałem pozycje na PCA z głównego tekstu badania Reitsemy z PCA z materiałów dodatkowych. W tym drugim PCA współczesne próbki są wprawdzie poetykietowane, ale nie uwzględniono na nim w ogóle Słowian Zachodnich. Jeżeli dobrze zrozumiałem intencję autorów, chodziło im o to, aby jasno odróżnić genetycznie wschodnią i zachodnią Europę. Niemniej jedna próbka zachodnioeuropejska z epoki żelaza i jedna scytyjska-ukraińska ulokowały się im w jednym miejscu, w klastrze niemieckim.
Nie ma więc chyba raczej wątpliwości, że tym najbardziej genetycznie zachodnioeuropejskim Scytem ukraińskim może być tylko scy009, który wykazuje najwyższy stopień korelacji z dzisiejszą Małopolską, Śląskiem, Czechami i Słowacją. Natomiast jedna próbka Baltic LBA/EIA, czyli pewnie któraś z Turlojiske, lokuje się centralnie pomiędzy klastrem niemieckim a białoruskim, czyli bez wątpienia w polskim zakresie zmienności genetycznej. Nie mogą natomiast dociec tożsamości tej zachodnioeuropejskiej próbki z epoki żelaza, ale podejrzewam, że może to być ta jedna próbka z Weklic, z relatywnie dużą domieszką bałtosłowiańską.
No i to pewnie by wyjaśniało, skąd pomysł na Słowian jako mieszankę Bałtów z Germanami Wschodnimi i Scytami. Niemniej zdarzenie domieszkowania, gdyby nawet przyjąć nieco absurdalny pomysł czeskich genetyków, musiałoby mieć miejsce gdzieś w Polsce, w epoce żelaza.