"Pochowani tutaj zmarli przynależeli do społeczności określanej mianem kultury wielbarskiej, która rozwijała się w północnej Wielkopolsce od pierwszych stuleci nowej ery. Przyjmuje się, że ówcześnie osiadła tu miejscowa ludność, między początkiem I a połową III wieku, podporządkowana została politycznej, ekonomicznej i kulturowej dominacji przybyłego najprawdopodobniej u przełomu er ze Skandynawii plemienia Gotów. Społeczności te wykształciły wówczas specyficzną modę i stylistykę opartą o wzorce przyniesione przez elitę najeźdźczą. Znaczna część z miejscowych związała zapewne z nimi swe dalsze losy, wyprawiając się w początkach III wieku w daleką drogę, ku nadczarnomorskim stepom, a potem w zawierusze wielkich wędrówek ludów dalej ku słonecznym krainom Italii lub Hiszpanii… Choć zapewne część z nich po odejściu królów gockich pozostała na swych ojcowiznach przez kolejne stulecia, zmieniając nieco swe zwyczaje. Ale niekoniecznie tracąc pamięć o korzeniach rodów",
napisał w zeszłym roku Andrzej Michałowski. To jest to samo, co pisał w roku 2015, tylko w tamtej wersji ludność wielbarska na rozkaz gockich królów miała wyjść na Ukrainę, a jej siedziby miała zająć przeworska. W tej wersji wyszła tylko część ludności wielbarskiej, a część pozostała. Najciekawsze jest ostatnie zdanie, bo ono sugeruje, że kontynuacja była nie tylko biologiczna.
Pochówki są tylko kobiet, gdyby ktoś pytał.
Link do publikacji popularnonaukowej:
https://odkrywca.pl/dysk/index.php/s/Af2Lz2dFzGEss7RJest też godzinny wywiad:
https://www.youtube.com/watch?v=krFPuYeKTSs