a propo's tych papryczek, to pamietam, jak bylem dzieckiem i gdzieś na wakacjach zjadłem taką francę, nie miałem pojęcia co się będzie działo, myślałem, że papryka, jak papryka.....był sajgon

tchu nie mogłem złapać, oczy z orbit mi mało nie wyszły i to nie trwało chwilę

Podobnie miałem, gdy myśląc, że w szklance jest woda, wypiłem duszkiem.....niestety, to był czysty spirytus, mało nie padłem, od razu ryło pod kran i jakoś uszedłem z życiem
