Autor: Sławomir Ambroziak
Słowa kluczowe: fosfolipidy, kwas fosfatydowy, fosfatydyloseryna, fosfatydylocholina, fosfatydyloetanolamina, hipertrofia mięśni.
Fosfolipidy to związki zbudowane z kwasu fosfatydowego, wiążącego jakiś związek organiczny. Fosfolipidy to molekuły o niezwykle doniosłym znaczeniu dla naszego organizmu, a szczególnie dla mózgu i wątroby. Najpowszechniejsze, wchodzące w skład naszych komórek fosfolipidy to fosfatydylocholina, fosfatydyloseryna, fosfatydyloetanolamina i fosfatydyloinozytol. Substancje te to kolejno związki kwasu fosfatydowego z choliną, seryną, etanolaminą i inozytolem.
Fosfolipidy są oczywiście też ważne dla rozwoju muskulatury, a więc powinny być dostarczane z dietą szczególnie obficie przez sportowców, przede wszystkim z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, dla których mięśnie są tkanką o znaczeniu strategicznym. Spośród pięciu najważniejszych fosfolipidów, najwięcej uwagi w kontekście rozwoju muskulatury poświęcili naukowcy kwasowi fosfatydowemu i fosfatydyloserynie. Ich ustalenia w tym zakresie zostały omówione na stronie Sylwetka-Uroda-Zdrowie, w artykule „Fosfatydyloseryna: piastunka muskułów”. Natomiast mniejszym zainteresowaniem cieszyła się pod tym względem fosfatydylocholina, co dziwi, albowiem to najszerzej reprezentowany fosfolipid w tkance mięśniowej. Niemniej ostatnio pojawiły się w sieci cyfrowe wersje starszych badań oraz wyniki najnowszych eksperymentów, które rzucają światło na problematykę znaczenia fosfatydylocholiny (a także fosfatydyloetanolaminy) dla hipertrofii mięśni.
Otóż już kilkanaście lat temu wyhodowano myszy z mutacją uniemożliwiającą syntezę fosfatydylocholiny w tkance mięśniowej, aby przekonać się, jak na brak tego fosfolipidu zareagują mięśnie. Wtedy też okazało się, że w porównaniu do normalnych muskułów, mięśnie pozbawione fosfatydylocholiny są o ok. 15% mniejsze (Sher, 2005).
W innym starszym badaniu próbowano z kolei określić znaczenie fosfatydylocholiny dla aktywności w mięśniach IGF-1 – hormonu tkankowego, uznawanego za najsilniejszy czynnik wzrostowy mięśni. W tym celu albo traktowano hodowane poza organizmem komórki mięśniowe IGF-1, albo fosfatydylocholiną, albo jednym i drugim związkiem jednocześnie. W efekcie tych eksperymentów zaobserwowano, że fosfatydylocholina aktywowała anaboliczny szlak sygnałowy, prowadzący do hipertrofii mięśni, o ok. 30% silniej, zaś mieszanina obu substancji prawie 3-krotnie silniej, od IGF-1 dodawanego do podłoża hodowlanego solo (Rauch, 2005).
W jednym z ostatnich eksperymentów badających ten problem wzięli udział ochotnicy wykonujący przez 12 tygodni mieszany program treningowy, wytrzymałościowo-siłowy. W efekcie takiego programu treningowego masa i siła mięśni ochotników wzrosły odpowiednio o ok. 8 i 11%, a to wiązało się odpowiednio z 21-procentowym i 42-procentowym wzrostem stężenia fosfatydylocholiny i fosfatydyloetanolaminy w ich mięśniach szkieletowych (Lee, 2018).
Jeżeli chodzi o fosfatydyloetanolaminę, to jej wyjątkowe znaczenie dla muskulatury ujawniło się już w nieco wcześniejszym eksperymencie, w którym pozbawiono myszy możliwości produkcji tej substancji w mięśniach. Wtedy to bowiem się okazało, że w sytuacji niedoboru fosfatydyloetanolaminy w mięśniach, ich masa ulega obniżeniu o ok. 40% (Bruce, 2015).
Wprawdzie bez wątpienia zarówno fosfatydylocholina, jak też fosfatydyloetanolamina, są ważne, jak wynika z powyższych badań, dla hipertrofii mięśni, to brakuje jasności, który z obu fosfolipidów jest tutaj ważniejszy. Jak bowiem wykazano w najnowszym eksperymencie z wykorzystaniem zwierzęcego modelu badawczego, u myszy, u których uzyskano 75-procentowy przyrost masy mięśniowej na skutek mechanicznego przeciążenia mięśni, doszło jednocześnie do aż 37-procentowego i tylko 13-procentowego wzrostu mięśniowego stężenia odpowiednio fosfatydylocholiny i fosfatydyloetanolaminy. Badanie to jednocześnie udowodniło, że tak wysoki wzrost poziomu fosfatydylocholiny jest potrzebny przy hipertrofii do hamowania aktywności systemu usuwającego jony wapnia z sarkoplazmy włókien mięśniowych na drodze ich wychwytu przez siateczkę sarkoplazmatyczną (Fajardo, 2018). Wcześniej już bowiem dowiedziono, że mechaniczne przeciążenie sarkolemy, które ma miejsce np. podczas treningu siłowego, aktywuje system uwalniający jony wapnia z siateczki sarkoplazmatycznej do sarkoplazmy, gdzie te aktywują anaboliczny szlak sygnalizacyjny, prowadzący do hipertrofii mięśni (Ito, 2013).
Widać więc, że fosfatydylocholina jest kolejnym fosfolipidem, obok kwasu fosfatydowego i fosfatydyloseryny, wymagającym bezwarunkowego uzupełniania przy pracy nad siłą mięśni i atletyczną sylwetką.


