Autor: Sławomir Ambroziak
Słowa kluczowe: rak prostaty, konopie, leki przeciwnowotworowe, kannabinoidy, kannabidiol.
Rak gruczołu krokowego jest poważną chorobą zagrażającą życiu wielu mężczyzn, a WHO przewiduje, że liczba zgonów z powodu tego rodzaju raka ulegnie w przeciągu najbliższych 30. lat podwojeniu. Rak prostaty to bez wątpienia najdotkliwsza postać schorzenia gruczołu krokowego. Na szczęście – najczęściej mało agresywna. Wprawdzie bowiem badania sekcyjne dowodzą, że powyżej 75. roku życia nowotwór stercza występuje u 80-90% mężczyzn, w przewadze jednak w postaci tzw. raka utajonego, nie dającego objawów klinicznych i nie będącego przyczyną choroby czy zgonu. Rak stercza występuje u 11% mężczyzn z rozpoznaną chorobą nowotworową i stanowi przyczynę 9% zgonów mężczyzn z powodu nowotworów. W Polsce odnotowujemy corocznie 8 tys. przypadków zdiagnozowania raka prostaty, przy czym śmiertelność sięga tutaj 50%.
Mężczyźni w sile wieku idą często za poradami rodem z medycyny ludowej i sięgają po orzechy i nasiona jako środki spożywcze, chroniące przed schorzeniami gruczołu krokowego. Od pewnego czasu te domowe sposoby ochrony znalazły się w obszarze dociekań naukowców. Faktycznie np. dowiedziono, że mężczyźni, którzy spożywają orzechy, takie jak pekanowe, piniolowe, pistacjowe, brazylijskie, nerkowca, laskowe, włoskie lub migdały, pięć lub więcej razy w tygodniu, obarczeni są o 34% mniejszym ryzykiem zgonu z powodu raka prostaty, w porównywaniu do mężczyzn, którzy jadają orzechy rzadziej niż raz w miesiącu (Wang, 2016). Ustalono również, że dieta bogata w orzechy włoskie zmniejsza o ponad połowę ryzyko rozwoju ludzkiego raka prostaty, a w przypadku istniejącego już nowotworu zmniejsza jego rozmiary o ok. 90% (Reiter, 2013). Niemniej obiecująco wygląda sprawa spożycia pestek dyni, które potrafią hamować wzrost raka prostaty w przedziale pomiędzy 40 a 50% (Medjakovic, 2016).
Jeżeli chodzi o tę grupę wartościowych przekąsek, do której należą pestki i orzechy, to coraz większą popularność jako zdrowy środek spożywczy zyskuje siemię konopne, znane również pod nazwą hemp. A to głównie z uwagi na zawartość rzadko spotykanych w innych pokarmach, najcenniejszych dla zdrowia nienasyconych kwasów tłuszczowych ALA i GLA, a także białka o wartości odżywczej, porównywalnej z najefektywniejszym żywieniowo białkiem serwatkowym. Mało który z panów ma jednak świadomość, że konopie mogą chronić go też przed rozwojem raka gruczołu krokowego.
Znacznie lepiej, niż jako przekąskę, znamy konopie jako używkę. Konopie zawierają związki z grupy kannabinoidów, w której znajduje się podstawowy środek psychoaktywny tego zioła – tetrahydrokannabinol, czyli osławiony THC. Jednakże THC jest związkiem charakterystycznym dla ziela gatunków konopi hodowanych z myślą o wykorzystaniu w celach używkowych, ewentualnie medycznych. I wprawdzie minimalne jego ilości znajdziemy również w produktach spożywczych, pozyskiwanych z gatunków wykorzystywanych kulinarnie, jednakże w siemieniu czy oleju konopnym zdecydowanie dominują kannabinoidy pozbawione właściwości psychoaktywnych. I właśnie takie gatunki konopi oraz tego typu kannabinoidy obrali sobie za cel badawczy naukowcy poszukujący naturalnych związków wspomagających walkę z rakiem prostaty.
Wstępne badania przeprowadzone poza organizmem wykazały, że niemal wszystkie pozbawione właściwości psychoaktywnych kannabinoidy wykazują zdolność do uśmiercania komórek ludzkiego raka prostaty, przy czym największą siłą działania obdarzony jest tutaj kannabidiol (CBD). Przechodząc do fazy badań na żywych organizmach, naukowcy wszczepiali ludzkiego raka prostaty myszom, a następnie podzielili gryzonie na kilka grup, w których albo podawali zwierzętom różne stężenia ekstraktu z konopi obfitującego w kannabidiol, albo leki przeciwnowotworowe , albo kombinację ekstraktu z lekiem. W ten sposób wykazali, że składnik aktywny konopi hamuje wzrost raka prostaty z siłą podobną do leków przeciwnowotworowych, jak również jednocześnie zwiększa siłę przeciwnowotworowego działania niektórych tego typu leków (Petrocellis, 2013).


