Na tej stronie znajdziesz najciekawsze artykuły o najwartościowszych suplementach i najskuteczniejszych lekach, wpływających na tężyznę fizyczną, estetykę ciała i stan zdrowia osób aktywnych fizycznie

Krzem – upiększa i zdobi

25.05.2009 | Laboratorium urody | 0 komentarzy

Słowa kluczowe: krzem, koloidalna krzemionka, skrzyp polny, bambus, skóra, stawy, kości, paznokcie, włosy.

 

 

Kiedy Swan pierwszy raz usłyszała o tej propozycji, ledwie powstrzymała się od wyartykułowania zewnętrznych oznak radości. Powaga piastowanego stanowiska, tytuły naukowe i dumna dusza indiańskich przodków nie zezwalały jej na okrzyki typu „hura”, podskakiwanie i dziecinne poklaskiwania rękami, chociaż wtedy miała na to dziką ochotę.

Dwa miesiące wakacji w Chinach – za darmo, bo za wszystko płaciła Fundacja…

Mineralni detektywi.

Swan Paweck, wybitna specjalistka od chemii bionieorganicznej, w należącym do Fundacji Rockefellera – Institute for Medical Research – opiekowała się programami badawczymi nad przedłużaniem młodości i życia. Konkretnie tymi, mającymi za zadanie wyjaśnić wpływ pierwiastków śladowych na hamowanie procesów starzenia się organizmów. Fundacja Rockefellera finansowała badania na terenie Chin już od lat 20-tych. Pod jej auspicjami powstała nawet w Pekinie uczelnia – Union Medical College. W połowie dwudziestego wieku, doszło do rewolucji, a komunistyczne rządy – jak wiemy – na wiele dziesięcioleci ostudziły stosunki pomiędzy dwoma mocarstwami. Teraz, w ostatniej dekadzie wieku, uległy one ponownemu ociepleniu, a do wzmożonej wymiany myśli naukowej zmobilizował pewien, znamienny fakt… W 1997 roku rozpoczęto budowę tamy na największej chińskiej rzece – Jangcy. Do dnia ukończenia tej inwestycji w 2009 roku, woda zaleje ok. 700 kilometrów kwadratowych. Ponieważ pod wodą ma znaleźć się ogromna ilość unikalnych stanowisk archeologicznych, naukowcy muszą spieszyć się z gromadzeniem i katalogowaniem bezcennych znalezisk!…
W czym jednak mogła okazać się pomocna archeologom i paleontologom Swan, zajmująca się z pozoru tak odległą dziedziną?…

Od prawie stu lat chińskie znaleziska praludzkich szczątków budzą wiele kontrowersji w świecie nauki. Ich cechy morfologiczne często nie pasują do datowania pokładów geologicznych, co nastręcza problemów z wyjaśnieniem ewolucji ludzkiego gatunku. Aby rozwiązywać tego typu problemy, naukowcy sięgają do metod, polegających na oznaczaniu poziomu pewnych pierwiastków – a właściwa interpretacja takich danych to właśnie specjalność Swan Paweck.

Zagadka.

Dwa miesiące w Chinach okazały się dla Swan niezwykle inspirujące. Pozornie odległa od kierunku jej aktualnych badań praca, pomogła wyjaśnić zagadkę, nad którą głowiła się wraz ze swym zespołem już od wielu lat…

Wszyscy wiemy, że pierwsze, zewnętrzne oznaki starzenia – zmarszczki – dostrzegamy na naszej skórze. Powstają one na skutek niedostatecznej regeneracji elementów budulcowych skóry. Ich regeneracją zajmują się bowiem komórki tkanki łącznej – fibroblasty, które należą do populacji komórkowych, tracących zdolność rozmnażania po ok. 50-ciu podziałach. Tak więc – wraz z wiekiem – odradza się mniej pewnych komórek skóry, a produkcja jej składników budulcowych ulega upośledzeniu.

W ostatnim ćwierćwieczu wiele zespołów badawczych donosiło o tym, że proces degradacji przebiega wolniej, jeżeli komórki skóry dysponują odpowiednim zasobem pewnych pierwiastków. Najwięcej doniesień dotyczyło dwóch – siarki i krzemu.

Jeżeli naukowiec stawia hipotezę, że jakaś substancja pomaga w leczeniu jakiejś jednostki chorobowej – to, aby ta została uznana przez jego kolegów, musi wyjaśnić lub – co najmniej – zaproponować wyjaśnienie domniemanego mechanizmu działania…

Generalnie, w układach biologicznych, nieorganiczne minerały działają na dwa sposoby: albo znakomicie rozpuszczają się w wodzie, jak sole sodu, potasu, wapnia i magnezu, i wtedy regulują gospodarkę wodną ustroju, albo – dzięki odpowiedniemu rozkładowi ładunków na swoich atomach – kształtują strukturę przestrzenną cukrów i białek, czyli organicznych katalizatorów i elementów budulcowych ciała. Taką funkcję pełni właśnie wspomniana siarka, która kształtuje strukturę przestrzenną molekuł biologicznych skóry – nadaje skórze gładkość i elastyczność.

Krzem wciąż pozostawał zagadkowy! Ten słabo rozpuszcza się w wodzie i nie wchodzi w skład molekuł biologicznych…

Brak wyjaśnienia mechanizmów działania krzemu nie stanowił przeszkody dla przemysłu farmaceutycznego i kosmetycznego. Od chwili, gdy dowiedziono, że związki krzemu regenerują skórę i jej struktury, czyli paznokcie i włosy, na rynku pojawiło się dużo preparatów kosmetycznych i farmaceutycznych, opartych o ekstrakty ze skrzypu, miodunki lub bambusa, obfitujące w koloidalną krzemionkę. Wcześniej, w podobnym celu polecała ich stosowanie medycyna ludowa. Ta dawała im zresztą i szersze wskazania – nie tylko upiększanie, ale jednocześnie leczenie chorób płuc, układu sercowo-naczyniowego, moczowego i kostno-stawowego. Współczesna medycyna wyjaśniła, że były to racjonalne zalecenia, gdyż płuca, naczynia krwionośne, przewody moczowe, kości, wiązadła, ścięgna i stawy zawierają te same komponenty budulcowe, co skóra. Dla tych narządów – krzem musiał być nie mniej istotny, jak dla skóry.

Jednak, dociekliwych naukowców wciąż niepokoił brak jednoznacznej interpretacji mechanizmów działania. Swan od wielu lat próbowała wyjaśnić zagadkę krzemową – jaką pierwiastek ten może pełnić rolę w powstrzymywaniu starczych zmian skóry?…

Przyjaciel kobiet.

Nasze kochane Panie dobrze znają związki krzemu – krzemiany. Te, w zależności od domieszek, nabierają różnego kolorytu – a wydobyte przez pracowitych eksplorerów i obrobione przez zręcznych jubilerów – zdobią kobiece ciała szmaragdową, kryształową, topazową, cyrkonową, granatową, ametystową, agatową lub opalową biżuterią.

Tlenek krzemu, rozpuszczony w wodzie, tworzy koloidalną krzemionkę – sylikę. W wyniku procesów geologicznych – krzemionka krzepnie i zmienia się w kryształ kwarcu lub w kolorowy minerał – jeżeli wcześniej ulegnie zmieszaniu z innym, barwnym związkiem chemicznym.

Dzięki koloidalnej krzemionce – również paleontolodzy znajdują swój cenny materiał badawczy… Skamienieliny powstają bowiem w efekcie fosylizacji – inaczej – sylifikacji, czyli procesu przesycenia materiału biologicznego krzemionką. Kość zbudowana jest z komponentu nieorganicznego – podporowego hydroksyapatytu i organicznego – macierzy białkowo-cukrowej, nazywanej fachowo: „istotą podstawową”. W materiale kopalnym – organiczna macierz ulega oczywiście biodegradacji, zaś jej miejsce zajmuje koloidalna krzemionka…

To właśnie sylifikacja zainspirowała badającą skamienieliny Swan Paweck! Swan zauważyła, że cechy fizykochemiczne koloidalnej krzemionki bardzo przypominają cechy organicznej macierzy cukrowo-białkowej, scalającej nie tylko kości, ale – generalnie – wszystkie komórki ludzkiego ciała. Dla tego właśnie – krzemionka tak łatwo wymienia materiał organiczny w skamielinach!

To podobieństwo również znają Panie. Może nie wszystkie, ale niektóre – na pewno!… Podobieństwo to także myli wielu Panów… Czy sylikonowe (krzemowe) piersi różnią się czymś w wyglądzie i dotyku od tych, w jakie zaopatrzyła nasze Panie – Matka Natura?… Cechy fizykochemiczne sylikonu docenili już dużo wcześniej chirurdzy plastyczni – a wykorzystali do bardzo pragmatycznych celów… Nie chodzi tu tylko o zaspokojenie kobiecej próżności… Sylikonowa proteza przywraca często sens życia wielu kobietom – po amputacji piersi!

Swan zaproponowała więc następujące wyjaśnienie krzemowej zagadki: koloidalna krzemionka, przenikająca do organizmu z pożywienia (niektórych warzyw) i ziół (np. skrzypu polnego), dzięki podobnym cechom fizykochemicznym, wspomaga funkcje organicznej macierzy cukrowo-białkowej – a przy niedostatecznym wytwarzaniu istoty podstawowej przez komórki – nawet ją zastępuje. Dla tego też – jest szczególnie ważna dla skóry, bo regeneracja skóry oraz wzrost paznokci i włosów odbywają się poprzez utratę aktywności – zewnętrznej warstwy komórek.

Dziejowy spadek.

Krzem jest jednym z pierwiastków, najobficiej występujących w składzie skorupy ziemskiej. Dziwnym byłoby nawet, gdyby organizmy żywe nie zaadoptowały go do własnych potrzeb!…

Generalnie, pod względem pewnych cech, atomy krzemu przypominają atomy węgla. Węgiel zaś, jak wiemy, jest podstawą chemii życia – tworzy całe bogactwo form materii ożywionej. Naukowcy postulują, że krzem byłby również do tego zdolny, gdyby znalazł nieco inne warunki zewnętrzne na powierzchni planety. W tej sytuacji – nie powinien dziwić nas fakt, że również związki krzemu, pod względem cech fizykochemicznych, przypominają molekuły związków węglowych – tłuszczów, cukrów i białek.

To podobieństwo najwcześniej wykorzystały rośliny. Koloidalnej krzemionki miały pod dostatkiem, gdyż mogły ją czerpać wprost z ziemi, wraz z niezbędną do życia wodą. Wykorzystywały ją – jako rodzaj „kleju” scalającego komórki oraz rodzaj budulca wzmacniającego ich tkanki.

Taka funkcja krzemionki jawi się bardzo spektakularnie – na przykładzie niektórych roślin…

Zwykła trawa, jaką jest bambus, znakomicie opiera się wichurom, pomimo wysokich pędów i cienkich łodyg – właśnie dlatego, że jej pędy przesyca zakrzepła krzemionka…

Wrzosiec, roślina śródziemnomorska, ma tak twardy korzeń, że wyrabiane z niego fajki nie niszczeją od żarzącego się w ich cybuchach tytoniu…

Ten, kto rwał polny skrzyp na wilgotnej łące pośrodku upalnego lata – wie, że ziele jego przybiera kształty twardych igiełek. To właśnie zasługa… przesycającej roślinę krzemionki! Tendencję do przesycania swego ziela krzemionką – skrzyp odziedziczył w dziejowym spadku po przodkach. Dawniej skrzypy były ogromnymi drzewami, a że morfologią niczym nie różniły się od współczesnych skrzypów – roślin zielnych, aby utrzymywać swoją, ogromną masę, musiały wyjątkowo obficie przesycać tkanki krzemionką. Obecnie, wprawdzie skrzyp nam skarlał, jednak wciąż pozostaje najobfitszym źródłem krzemionki – dla praktyk kosmetycznych i fitoterapeutycznych.

Przedstawiciele Królestwa Zwierząt mieli – od początku swojej genezy – ograniczony dostęp do zasobów krzemowych ziemi. Pobierali oni pewne, niewielkie porcje krzemionki, zjadając przesycone nią rośliny, jednak zbyt małe – dla zaspokojenia potrzeby scalania komórek i podpierania tkanek. Ich organizmy były więc zmuszone „wymyślić” substancję, która zastąpiłaby krzemionkę a którą byłyby zdolne samodzielnie produkować. Tak doszło do powstania macierzy cukrowo-białkowej – istoty podstawowej – drugiego, po komórkach, morfologicznego komponentu ciała. Jednak, jak widać, zapewne ta wewnątrz-organiczna substancja nie jest zdolna całkowicie zastąpić krzemionki – odziedziczonej w spadku po roślinnych praprzodkach. Dzisiaj, nadal potrzebujemy pewnej jej ilości – do właściwego wyglądu skóry, paznokci i włosów oraz właściwego funkcjonowania płuc, naczyń krwionośnych, układu moczowego i całego aparatu ruchu…

Krzem okazuje się więc pierwiastkiem – wyjątkowo przyjaznym dla kobiet. Jako klejnot – ozdabia ich ciała, jako sylikonowa proteza – koryguje kształty, jako składnik odżywczy – upiększa skórę, paznokcie i włosy, wzmacnia ścianki naczyń krwionośnych, zmniejsza prawdopodobieństwo wystąpienia próchnicy, osteoporozy, zwyrodnienia stawów, miażdżycy oraz dysfunkcji układu moczowego i oddechowego.

Facebooktwitterlinkedin