Na tej stronie znajdziesz najciekawsze artykuły o najwartościowszych suplementach i najskuteczniejszych lekach, wpływających na tężyznę fizyczną, estetykę ciała i stan zdrowia osób aktywnych fizycznie

Apigenina jak steryd anaboliczny

30.01.2018 | Legalne anaboliki | 0 komentarzy

Autor: Sławomir Ambroziak

Słowa kluczowe: apigenina, flawonoidy, androgeny, testosteron, sterydy anaboliczne, receptory androgenowe, IGF-1, iryzyna, masa mięśniowa.

Apigenina jest flawonoidem, natomiast flawonoidy zaliczamy zwyczajowo do grupy witaminy P. Flawonoidy znaliśmy długi czas jedynie z ich dobroczynnego wpływu na naczynia krwionośnie. Badania ostatnich lat udowodniły jednak, że wywierają one na nasz organizm niezwykle szerokie spektrum odziaływań zdrowotnych. Gdy weźmiemy za przykład omawianą tu dzisiaj apigeninę, okaże się, że flawonoidy m.in. wspomagają organizm w walce z nowotworami, zapobiegają rozwojowi cukrzycy oraz chorób serca i układu krążenia, jak również wspomagają pracę naszego mózgu, sprzyjając utrzymaniu wysokiej jego sprawności do wieku bardzo podeszłego.

Już jakiś czas temu naukowcy dostrzegli podobieństwo strukturalne flawonoidów do steroidów. Jest to o tyle istotne, że do grupy chemicznej steroidów należą takie ważne ludzkie hormony, jak androgeny i estrogeny, czyli męskie i żeńskie hormony płciowe. Hormony steroidowe działają w ten sposób, że wiążą wyspecjalizowane w ich wiązaniu białka, nazywane receptorami, co zapoczątkowuje we wnętrzu komórki kaskadę sygnalizacyjną, skutkującą odpowiednim efektem biologicznym. Dlatego właśnie mówimy o wiązaniu receptora androgenowego (AR) przez androgeny i estrogenowego (ER) przez estrogeny. Jeżeli więc jakaś substancja jest podobna strukturalnie do androgenów i estrogenów, może „oszukiwać” receptory, wiążąc je zamiast hormonu i wywołując podobny do tego hormonu efekt biologiczny. I tak właśnie np. niektóre flawonoidy z grupy izoflawonów wiążą receptory estrogenowe i naśladują aktywność estrogenów, dzięki czemu znalazły zastosowanie u kobiet, m.in. w łagodzeniu objawów klimakterium związanych z wygasaniem aktywności hormonalnej.

A co w takim razie z naszą apigeniną…? Otóż w badaniach dowiedziono, że apigenina jest aktywatorem receptorów androgenowych (Stroheker, 2004).

Zapewne wszyscy wiemy, że androgeny nie tylko kształtują libido i męskie cechy płciowe, ale również sprzyjają aktywacji macierzystych komórek mięśniowych (tzw. komórek satelitarnych) oraz budowaniu białek włókien mięśniowych, co nazywamy aktywnością anaboliczną i co sprzyja rozwojowi masy i siły mięśni. Androgeny są więc nie tylko hormonami płciowymi, ale jednocześnie też hormonami anabolicznymi. Dlatego właśnie na bazie struktury naturalnych androgenów, takich jak np. testosteron, wytworzono całą grupę syntetycznych leków hormonalnych, nazywanych popularnie sterydami anabolicznymi. Zarówno androgeny, jak też sterydy anaboliczne, działają głównie w ten sposób, że wiążą receptory androgenowe, czym indukują sygnał pobudzający we wnętrzu komórek mięśniowych produkcję najsilniejszego hormonu anabolicznego naszego organizmu – insulinopodobnego czynnika wzrostu typu 1 (IGF-1). I to dopiero IGF-1 wykonuje główną pracę przy powiększaniu masy i siły naszych mięśni.

Nie jest dla nikogo tajemnicą, że – z uwagi na swoje właściwości – sterydy anaboliczne wykorzystywane są przez sportowców w ich praktykach dopingowych. Postępowanie takie naraża jednak z jednej strony sportowców na konflikt z przepisami prawa sportowego, z drugiej zaś na poważne konsekwencje zdrowotne, albowiem sterydy anaboliczne to leki o szerokim spektrum ubocznych skutków działania. Czy apigenina nie tworzy tu czasem skutecznej i bezpiecznej alternatywy? Sterydy anaboliczne szkodzą np. prostacie, podczas gdy apigenina gruczoł ten ewidentnie ochrania (Shukla, 2015). Apigenina wspomaga przecież nasze zdrowie w ogromnej liczbie jego aspektów, o czym mieliśmy okazję przekonać się na wstępie tego artykułu, a jednocześnie jako aktywator receptorów androgenowych powinna działać na mięśnie dokładnie tak samo dodatnio, jak niebezpieczne dla zdrowia sterydy anaboliczne.

Na dokładnie taki sam pomysł wpadli ostatnio naukowcy, próbując ustalić, czy apigenina zadziała pozytywnie na przyrost masy mięśniowej, czyli podobnie w tym obszarze do popularnych sterydów anabolicznych, wykorzystując w swoich badaniach zarówno żywe gryzonie, jak też komórki mięśniowe hodowane poza organizmem (Jang, 2017).

W badaniu na izolowanych komórkach m.in. ustalono, że wprawdzie również inne flawonoidy – hesperydyna, luteolina, mirycetyna, kwercetyna i kamferol – mogą wspomagać rozwój muskulatury, to jednak najsilniej anabolizm białek kurczliwych włókien mięśniowych typu IIA, czyli najbardziej zaangażowanych w przyrost masy mięśniowej, pobudza właśnie apigenina. Badanie na izolowanych komórkach satelitarnych udowodniło również, że apigenina aktywuje je w kierunku przekształcania się do nowych włókien mięśniowych, zwiększając w tym procesie ich rozmiary o ok. 70%.

Przechodząc do fazy eksperymentu na żywych organizmach, badacze albo żywili przez 7 tygodni 3 grupy myszy normatywną karmą, albo wzbogaconą o mniejszą lub większą porcję apigeniny, co w pierwszym przypadku odpowiadało mniej więcej dawce dobowej 300, zaś w drugim 600 mg flawonoidu, w przeliczeniu na przeciętnego człowieka. Ostateczne efekty działania mniejszej i większej dawki okazały się dosyć podobne. Dokarmiane apigeniną gryzonie, w porównaniu z żywionymi normatywnie, były w stanie przebiec o ok. 20% dłuższy dystans i powiększyły o ok. 15% masę swoich mięśni.

Ten 15-procentowy przyrost masy mięśniowej w 7 tygodni wiązał się z 17-krotnym wzrostem intensywności anabolizmu białek kurczliwych włókien mięśniowych oraz 3-krotnym wzrostem intensywności produkcji IGF-1. Co ciekawe, wzrosły tu również 2.5-krotnie intensywność produkcji i o ok. 35% poziom we krwi innego mięśniowego, niedawno odkrytego hormonu anabolicznego (Reza, 2017) – iryzyny.

Tak więc apigenina, która – podobnie jak androgeny i sterydy anaboliczne – aktywuje receptory androgenowe, działa na mięśnie dokładnie tak samo, jak te hormony i leki, czyli aktywuje komórki satelitarne, produkcję IGF-1 i anabolizm białek, a co za tym idzie – wpływa dodatnio na hipertrofię mięśni i prowadzi do przyrostu masy mięśniowej. Wszystko więc tutaj wskazuje na to, że zdrowa i legalna apigenina może tworzyć realną, skuteczną alternatywę dla zakazanych w sporcie i niebezpiecznych dla zdrowia sterydów anabolicznych.

Facebooktwitterlinkedin