Na tej stronie znajdziesz najciekawsze artykuły o najwartościowszych suplementach i najskuteczniejszych lekach, wpływających na tężyznę fizyczną, estetykę ciała i stan zdrowia osób aktywnych fizycznie

Apigenina: kolejny pro-mięśniowy flawonoid

18.07.2017 | Legalne anaboliki | 0 komentarzy

Autor: Sławomir Ambroziak

Słowa kluczowe: apigenina, flawonoidy, witaminy, hormony płciowe, steroidy anaboliczno-androgenne, kinaza mTOR, miostatyna, sarkopenia, siła i masa mięśni.

O flawonoidach mówimy najczęściej jako o pozaodżywczych składnikach pokarmowych. Oznacza to, że związki te, wprawdzie występują powszechnie w pożywieniu, nie są nam absolutnie niezbędne do przeżycia, tak jak składniki odżywcze, czyli białka, tłuszcze i węglowodany oraz witaminy i minerały. Badania dalszych lat wykazały jednak, że wprawdzie bez uzupełnienia flawonoidów da się od biedy przeżyć, ale znacznie pogorszy się wtedy komfort naszej egzystencji i wzrośnie podatność na rozmaite przypadłości zdrowotne. Jak bowiem się okazało, flawonoidy chronią nas m.in. przed infekcjami, chorobami naczyniowymi, sercowo-naczyniowymi, metabolicznymi i nowotworowymi. Dlatego dzisiaj częściej przypisuje się flawonoidom określenie quasiwitamin lub czynników witamino-podobnych.

Podobne do hormonów

Okazuje się jednak, że flawonoidy działają nie tylko podobnie do witamin, ale też do hormonów. Nie będzie to jednak wielkim zaskoczeniem, gdy przypomnimy, że w sposób podobny do hormonów działają również niektóre witaminy, a przede wszystkim witamina A i D oraz pochodne witaminy E i PP. Flawonoidy to bowiem związki o budowie pierścieniowej, a więc takiej samej, jak nasze hormony steroidowe, m.in. hormony płciowe, np. żeńskie estrogeny i męskie androgeny. Steroidem jest również witamina D. I wprawdzie steroidy zbudowane są z czterech pierścieni, a flawonoidy jedynie z trzech, to jednak ułożonych przestrzennie w sposób naśladujący strukturę steroidową. Dlatego już dawno zaobserwowano, najwcześniej zapewne w odniesieniu do izoflawonów sojowych, że niektóre flawonoidy wykazują aktywność hormonów płciowych.

Natomiast hormony płciowe nie tylko kształtują nasz cechy płciowe, na co ich nazwa wskazuje, ale jednocześnie dbają o odpowiednią masę i siłę naszych mięśni. Kiedy więc z wiekiem ludzkie gonady produkują mniej hormonów płciowych, co znamy jako proces przekwitania, nie tylko cierpi nasza sfera seksualna, ale dochodzi również do starczego zaniku mięśni, nazywanego fachowo sarkopenią. Natomiast sarkopenia postrzegana jest obecnie jako problem sam w sobie, albowiem badania ostatnich lat udowodniły, że zanik mięśni przyczynia się do postępu procesu starzenia się organizmu oraz rozwoju wielu chorób związanych z wiekiem podeszłym, a przy tym jest główną przyczyną unieruchomienia i utraty samodzielności osób starszych. Dlatego też starszym osobom lekarze proponują często hormonalną terapię zastępczą. Natomiast z myślą o tych, którzy stronią od syntetycznych hormonów a jednocześnie pragną utrzymać odpowiednią tężyznę fizyczną, naukowcy poszukują naturalnej alternatywy m.in. pośród mikorskładników pokarmowych, takich jak witaminy i flawonoidy. Zarówno w przypadku niektórych witamin i ich pochodnych, jak też niektórych flawonoidów, np. izoflawonów, chalkonów, taksyfoliny, hesperydyny, fisetyny, epikatechiny czy kwercetyny, odnotowano potencjalne sukcesy terapeutyczne w postaci przeciwdziałania zanikowi mięśni oraz poprawy ich siły i masy. Nietrudno zgadnąć, że takie właściwości flawonoidów będą też atrakcyjne dla sportowców, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, jako alternatywa dla zakazanych w sporcie pochodnych hormonów płciowych, nazywanych fachowo steroidami anaboliczno-androgennymi. I tu trzeba powiedzieć, że kolejnym flawonoidem pozostającym pod lupą naukowców z uwagi na szerokie właściwości zdrowotne, w tym pozytywny wpływ na stan umięśnienia, jest apigenina.

Apigenina – muskułom

Przesłanek świadczących o potencjalnie korzystnym wpływie apigeniny na mięśnie dostarczyło już pewne badanie z 2012 roku. Wprawdzie autorzy tego doświadczenia nie zajmowali się bezpośrednio tkanką mięśniową, ale badali przypisywane apigeninie właściwości przeciwcukrzycowe, to jednak niejako przy okazji zaobserwowali, że flawonoid ten aktywuje zależny od insuliny szlak sygnalizacyjny, kontrolujący z jednej strony stymulację transportu glukozy do włókien mięśniowych, z drugiej zaś aktywację procesu syntezy białek mięśniowych, odpowiadającego za masę i siłę mięśni (Cazarolli, 2012). Sportowcom można w tym miejscu dopowiedzieć, gdyż oni są zwykle bliżej zaznajomieni z tematem, że chodzi tutaj o szlak, na którym leży słynna kinaza mTOR, znana ze swoich szczególnych właściwości anabolicznych a aktywowana również przez bodaj najsilniejszy hormon anaboliczny naszego organizmu – IGF-1.

Indyjscy naukowcy badali z kolei przypisywane niektórym ziołom zawierającym apigeninę właściwości przeciwdziałania skutkom ukąszeń węży. Przy okazji badali jednak ich wpływ na włókna mięśniowe, albowiem jady węży cechują się często tzw. miotoksycznością, czyli aktywnością destrukcyjną względem tkanki mięśniowej. To nawet właśnie z jadów węży izolowane są tzw. miotoksyny, służące naukowcom do badania ochronnych właściwości różnych związków względem tkanki mięśniowej i ocenie możliwości potencjalnego wykorzystania badanych związków jako leków przydatnych w terapii sarkopenii lub innych problemów zdrowotnych, przebiegających z towarzyszącym im zanikiem mięśni. A indyjscy naukowcy ustalili, że – przy odpowiednio wysokim stężeniu – apigenina jest w stanie całkowicie powstrzymać rozpad tkanki mięśniowej, inicjowany miotoksyną jadu węża (Srinivasa, 2014).

Inną przyczyną atrofii mięśni, czyli spadku ich siły i masy, są zakażenia bakteryjne, szczególnie te o ciężkim przebiegu, takie jak sepsa. Winę za taki stan rzeczy ponosi tutaj składnik błony bakteryjnej, znany jako lopopolisacharyd (LPS) a odpowiedzialny za chorobotwórczość wielu bakterii. LPS pobudza we włóknach mięśniowych produkcję czynników komórkowych o charakterze katabolicznym, które przeprowadzają rozpad białek mięśniowych i doprowadzają do degradacji mięśni. To właśnie głównie z uwagi na chorobotwórczą aktywność LPS sportowcy tracą formę w efekcie przebiegu infekcji. Ponieważ te same czynniki kataboliczne odpowiadają za atrofię mięśni związaną z wiekiem, czyli za sarkopenię, dlatego obciążenie komórek mięśniowych LPS jest dobrym modelem badawczym w eksperymentach testujących przydatność rozmaitych środków w leczeniu zaniku mięśni. Ponieważ czynniki te odpowiadają również za brak postępów w rozwoju formy atletów, np. na skutek przetrenowania, dlatego obciążenie komórek mięśniowych LPS jest jednocześnie dobrym modelem badawczym w eksperymentach testujących przydatność naturalnych składników pokarmowych we wspomaganiu rozwoju masy i siły mięśni sportowców. I właśnie takie eksperymenty z użyciem apigeniny przeprowadzili niedawno japońscy naukowcy… A w efekcie ich przebiegu okazało się, że apigenina dodana łącznie z LPS do hodowli komórek mięśniowych jest w stanie obniżyć 9-krotnie stężenie czynników katabolicznych, w porównaniu ze stężeniem notowanym w komórkach traktowanych samym LPS. Co jednak najważniejsze – rozmiary komórek mięśniowych traktowanych jednocześnie apigeniną i LPS były o ponad 20% większe, od rozmiarów komórek pozostających pod wpływem samego LPS (Shiota, 2015).

Na zakończenie warto wspomnieć o jeszcze jednym eksperymencie, w którym badano m.in. zdolność rozmaitych substancji do blokowania receptora miostatyny. Zapewne bowiem wszyscy wiemy, że za aktywność hormonów w naszym organizmie odpowiadają ich receptory. Kiedy więc blokujemy receptor danego hormonu jakąś inną substancją, pozbawiamy nasze tkanki efektów aktywności tego hormonu. A ponieważ miostatyna, jak sama jej nazwa wskazuje, jest hormonem katabolicznym, stopującym rozwój umięśnienia, dlatego w blokerach jej receptorów naukowcy upatrują skutecznych środków leczących sarkopenię, a sportowcy – wspomagających pracę nad siłą i masą mięśni. I tutaj wypada jedynie dopowiedzieć, że we wspomnianych eksperymentach apigenina okazała się relatywnie skutecznym blokerem receptorów miostatynowych (Horbelt, 2015).

W świetle powyższych badań nie powinniśmy mieć najmniejszych wątpliwości: apigenina jest kolejnym suplementem diety z grupy flawonoidów, którego uzupełnienie powinno sprzyjać utrzymaniu dobrej formy fizycznej w późnym wieku oraz wspomagać pracę sportowców i osób aktywnych ruchowo nad siłą i masą mięśni.

Facebooktwitterlinkedin