Autor: Sławomir Ambroziak
Słowa kluczowe: NAC, N-acetylocysteina, trądzik pospolity, gruczoły łojowe, androgeny, łój, bakterie, wolne kwasy tłuszczowe, wolne rodniki tlenowe, antyoksydanty.
Trądzik pospolity jest jedną z najpowszechniejszych chorób skóry. Trądzik pospolity dotyka niemal 100% ludzkiej populacji. Największa zapadalność przypada na okres dojrzewania, niemniej schorzenie to może rozwijać się zarówno w okresie przedpokwitaniowym, jak też utrzymywać się w wieku dorosłym. Charakterystyczny dla tej choroby jest łojotok obszarów skóry bogatych w gruczoły łojowe, tworzenie się zaskórników, krostek zapalnych, grudek i blizn. Trądzik pospolity jest chorobą wieloprzyczynową, na rozwój której wpływa wiele czynników zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych, do których należą: uwarunkowania genetyczne, nadmierne wytwarzanie łoju, nadmierna aktywność hormonalna, obecność określonych bakterii oraz właściwości samych gruczołów łojowych.
Przed okresem pokwitania gruczoły łojowe są małe i niezdolne do przekształcania się w zmiany trądzikowe. W okresie pokwitania wzrost gruczołów łojowych jest stymulowany głównie przez androgeny (męskie hormony płciowe), ale również przez hormony steroidowe nadnerczy, co doprowadza do zwiększonego wydzielania łoju. Kiedy teraz ujście gruczołu łojowego zostanie zatkane przez zrogowaciałe komórki naskórka, pojawi się zaskórnik. U obu płci fizjologiczne poziomy androgenów (organizm kobiety również wytwarza męskie hormony płciowe, tyle że w małej ilości) są wystarczająco wysokie, by zapewnić prawie maksymalną aktywność gruczołów łojowych.
Tak więc same gruczoły łojowe oraz ich produkt – łój – pełnią najistotniejszą rolę w powstawaniu trądziku. Największe gruczoły łojowe występują najgęściej w skórze twarzy i karku oraz górnej części tułowia. Wszyscy cierpiący na trądzik wytwarzają nadmierne ilości łoju, na skutek czego powstają właśnie wykwity skórne, a zahamowanie (np. poprzez odpowiednie leczenie) wydzielania łoju prowadzi do ustąpienia zmian trądzikowych. Łój w gruczołach oraz przewodach łojowych jest jałowy i nie zawiera wolnych kwasów tłuszczowych. Natomiast środowisko ujścia gruczołu sprzyja wzrostowi bakterii będących w normalnych warunkach elementem prawidłowej flory skóry twarzy, przyczyniających się jednak do powstawania zmian trądzikowych w przypadku nadmiernej aktywności gruczołów łojowych.
Ważnymi przyczynami trądziku są więc wzrost i inwazja tego typu bakterii. Enzymy takich bakterii rozszczepiają tłuszcz tworzący łój, uwalniając z niego kwasy tłuszczowe. U chorych na trądzik te wolne kwasy tłuszczowe tworzą ok. 20% puli tłuszczu powierzchni skóry, przyczyniając się do zaognienia stanu zapalnego oraz powstawania zaskórników, grudek i guzków, a także do pojawienia się w późniejszym czasie blizn. Dlatego ważnym dla walki z trądzikiem faktem było uzyskanie w ostatnich latach dowodu na to, że nie tyle winne są tutaj same wolne kwasy tłuszczowe, co ich cząsteczki uszkodzone przez wolne rodniki tlenowe. Niedawne badania wykazały, że ci, którzy cierpią z powodu trądziku, nie są w stanie skutecznie złagodzić szkód poczynionych przez wolne rodniki, albowiem układ antyoksydacyjny ich skóry jest mocno przeciążony, a tym samym – niewydolny (Bowe, 2012).
W oparciu o te wyniki, zaprojektowano kolejne badanie, którego celem było przetestowanie wpływu suplementacji przeciwutleniaczy na liczbę zmian trądzikowych skóry twarzy (Sahib, 2012). Do badania zakwalifikowano 56 chorych obu płci, w wieku od 14 do 30 lat, podzielonych na cztery grupy, po 14 pacjentów każda. W trzech grupach podawano odpowiednie antyoksydanty – NAC (N-acetylocysteinę), sylimarynę i selen, podczas gdy pacjenci z czwartej grupy otrzymywali placebo. Jednocześnie badacze policzyli liczbę wykwitów skórnych na połowie twarzy wszystkich pacjentów przed rozpoczęciem badania, a następnie po jego zakończeniu, czyli po 8 tygodniach. A tutaj się okazało, że NAC sprawdziła się znakomicie: liczba wykwitów obniżyła się z 19-tu do 9-ciu. Podobne efekty dała sylimaryna a selen działał już nieco słabiej. Jednocześnie w grupie pacjentów otrzymujących środek nieaktywny (placebo) liczba wykwitów obniżyła się jedynie z 19-tu na 17-cie.
Na zakończenie wypada dodać, że NAC podawana tu była w dawce 1200 mg na dobę, a więc odpowiadającej mniej więcej dwóm standardowym kapsułkom. Natomiast efekt jej działania w postaci ponad 50-procentowej redukcji liczby wykwitów na twarzy wygląda, należy przyznać, niezwykle obiecująco!


