Autor: Sławomir Ambroziak
Słowa kluczowe: witamina B12, białka transportowe, produkty mięsne, przyswajalność, liposomy.
Witaminy z grupy B to z definicji molekuły niskocząsteczkowe. Ich cząsteczki są po prostu niewielkie. Organizm łatwo wchłania drobne cząsteczki, a szczególnie gdy są jeszcze dobrze rozpuszczalne w wodzie. Definicji tej wymyka się jednak witamina B12, której cząsteczka jest relatywnie duża. Tak więc wchłanianie witaminy B12 to nie lada wyzwanie dla organizmu. Jak więc sobie z tym radzi i jakie są tego problemu konsekwencje…? Jak poprawić wchłanianie witaminy B12, by uzyskać efekty zdrowotne, wynikające z optymalnego jej dawkowania…?
Organizm produkuje specjalne białka transportowe, dedykowane witaminie B12, które pojawiają się w ślinie i soku żołądkowym, i wiążąc tę witaminę, wprowadzają ją do organizmu, dystrybuują do tkanek i magazynują w tkankach. Problem polega na tym, że tych białek organizm produkuje niewiele, a wraz z wiekiem obniża się jeszcze stopień ich produkcji. Jeżeli więc nawet stosujemy suplement witaminy B12, to i tak przyswoimy jej jedynie tyle, na ile nam pozwoli poziom wspomnianych białek. Dlatego też szacuje się, że przyswajalność witaminy B12 z tradycyjnych suplementów mieści się w przedziale 5-7%. Znacznie wyższa jest co prawda przyswajalność z produktów mięsnych (do ponad 60%), lecz z kolei te produkty zawierają zwykle niewiele witaminy B12, co powoduje, że trzeba by ich zjadać codziennie względnie dużo (wyjątkiem jest tutaj wątróbka, która obfituje w witaminę B12). Przyswajalność z produktów mięsnych jest prawdopodobnie z tego powodu wysoka, że witamina B12 występuje w nich w kompleksach ze wspomnianymi czynnikami transportowymi i magazynowymi. A co z weganami i wegetarianami? O, ci mają problem! Problem powraca też w późniejszym wieku, kiedy to organizm produkuje mniej białek transportowych, a seniorzy stronią jeszcze zwykle od dań mięsnych.
Na całe szczęście mankamenty związane z opornym wchłanianiem witamina B12 kompensuje nam swoją niezwykle wysoką aktywnością biologiczną. Zasadniczo wystarczy przyswoić 4 mikrogramy, aby zaspokoić dzienne zapotrzebowanie organizmu. Witamina B12 jest nam potrzebna w pierwszej kolejności z tego powodu, że za jej sprawą wytwarzane są krwinki czerwone oraz osłonki mielinowe włókien nerwowych. Witamina ta zapewnia więc przede wszystkim dotlenienie tkanek i ochronę układu nerwowego. Dla osiągnięcia takich efektów wystarcza prawdopodobnie pokrycie podstawowego zapotrzebowania. Ale witamina B12 oczyszcza też krew ze szkodliwego produktu przemiany materii – homocysteiny, która sprzyja rozwojowi chorób układu krążenia, wspomaga rozwój umięśnienia, co ważne szczególnie dla sportowców, a także działa przeciwzapalnie, co jest efektem szczególnie korzystnym dla osób w podeszłym wieku, albowiem przebieg procesu starzenia się organizmu wiąże się z uogólnionym stanem zapalnym. Tutaj potrzebujemy już jednak wyższych jej dawek niż te, które są w stanie jedynie wyrównać niedobory. Czy jest na to jakiś sposób, nie mówiąc oczywiście o zastrzykach, gdyż nikt nie lubi się kłóć bez wyraźnie niezbędnej potrzeby?
Jest jeszcze jeden sposób, w który organizm radzi sobie z cząsteczkami dużymi i/lub słabo rozpuszczalnymi w wodzie. Otóż więzi je w maleńkich kuleczkach tłuszczowych, wytwarzanych w przewodzie pokarmowym, nazywanych micelami lub liposomami, w zależności od typu budowy. W takiej formie substancje aktywne są łatwo przyswajane, a organizm posługuje się również taką formą jako transporterem przenoszącym związki aktywne do tkanek docelowych. Co ważne, związki związane w kompleksach tłuszczowych penetrują w najwyższym stopniu frakcję tłuszczową organizmu, a więc szczególnie układ nerwowy, złożony głównie z lipidów.
Dla witaminy B12 organizm wybrał jednak jako główną, inną drogę wchłaniania i dystrybucji – tę omówioną wyżej, związaną z wyspecjalizowanymi białkami. Czy może on równolegle więzić cząsteczki witaminy B12 w kuleczkach tłuszczowych w przewodzie pokarmowym? Prawdopodobnie tak, ale jest to jedynie margines przyswajania. Organizm nie radzi sobie samodzielnie z tym zadaniem, albowiem najłatwiej mu więzić w kuleczkach tłuszczowych cząsteczki związków rozpuszczalnych w tłuszczach, a witamina B12 rozpuszcza się w wodzie. Tu jednak objawia się geniusz naszych czasów… Z tym, z czym nie radzi sobie organizm człowieka, radzi sobie doskonale człowiek w swoim laboratorium. Dlatego też od pewnego czasu pojawiają się na rynku suplementów diety liposomalne formy witaminy B12, które się bardzo dobrze przyswajają (w zasadzie w całości przyjętej dawki), albowiem nie potrzebują pośrednictwa limitujących wchłanianie białek transportowych.
Suplementy liposomalne pozwalają więc w pełni korzystać ze wszystkich dobrodziejstw zdrowotnych optymalnego dawkowania witaminy B12.


