Na tej stronie znajdziesz najciekawsze artykuły o najwartościowszych suplementach i najskuteczniejszych lekach, wpływających na tężyznę fizyczną, estetykę ciała i stan zdrowia osób aktywnych fizycznie

Większe mięśnie z astaksantyną

24.02.2020 | Legalne anaboliki | 0 komentarzy

Autor: Sławomir Ambroziak

Słowa kluczowe: astaksantyna, unieruchomienie, zanik mięśni, enzymy proteolityczne, katepsyna, kalpaina, ubikwityny, sarkopenia, masa i siła mięśni.

Astaksantyna to charakterystyczny głównie dla mięsa łososia, czerwony barwnik z grupy karotenoidów o bardzo szerokich właściwościach prozdrowotnych. Dawno temu, w 1997 roku, Malmsten podzielił czterdziestu młodych (17-19 lat) chłopców, uczniów szkoły medycznej, na dwie równe grupy, podając jednej przez 6 miesięcy 4 mg astaksantyny, zaś drugiej – placebo. Przed rozpoczęciem doświadczenia zmierzono siłę uczestników w teście uginania nóg na tzw. maszynie Smitha. Kiedy test ten powtórzono po 6 miesiącach, uczniowie z grupy placebo wykonali średnio po 9 ugięć więcej, podczas gdy ich koledzy z grupy astaksantyny – uwaga (!) – po 27. Przyrost siły mierzony tym testem wyniósł więc w pierwszej grupie tylko 22, natomiast w drugiej – 62%.

W odniesieniu do mięśni, w kolejnych latach eksperymentowano z astaksantyną głównie jako ze środkiem zwiększającym masę mięsną zwierząt hodowlanych, odnotowując na tym polu znaczące sukcesy (Yang, 2006; Bergstrom, 2009). Niemniej jej właściwości anaboliczne, czyli sprzyjające rozmiarom muskulatury, potwierdzono ostatecznie w doświadczeniach na zwierzętach laboratoryjnych dopiero w 2016 r., w badaniu kierowanym przez Tsubasa Shibaguchi…

W badaniu tym karmiono samce szczurów przez 24 dni dietą z dodatkiem astaksantyntyny lub standardową karmą, traktowaną w tym przypadku jako środek nieaktywny farmakologicznie, czyli tzw. placebo. Po 14 dniach takiego eksperymentalnego żywienia unieruchomiono tylne kończyny szczurów w pozycji zgięcia podeszwowego za pomocą gipsu, który to zabieg miał za zadanie wywołać zanik mięśni unieruchomionych kończyn. Po 10 dniach unieruchomienia zwierzęta uśpiono, a mięśnie ich usunięto i analizowano pod kątem stopnia zaniku mięśni oraz poziomu białek wybranych proteaz – katabolicznych enzymów proteolitycznych, rozkładających białka mięśniowe, odpowiedzialnych za zanik mięśni.

W badaniu tym ustalono, że – w porównaniu ze zwierzętami z diety placebo – stopień zaniku mięśni w odpowiedzi na unieruchomienie był znacznie zmniejszony u zwierząt żywionych karmą z dodatkiem astaksantyny. Ponadto suplementacja astaksantyny znacząco zapobiegała indukowanemu unieruchomieniem wzrostowi ekspresji katepsyny, kalpainy i ubikwityny – enzymów niszczących białka mięśniowe w procesie zaniku mięśni.

Według autorów badania, uzyskane wyniki potwierdziły wstępne założenia naukowców, że udział astaksantyny w diecie osłabia tempo zaniku mięśni na drodze hamowania rozpadu białek mięśniowych, na trzech głównych szlakach katabolicznych (proteolitycznych).

Widzimy więc, że astaksantyna jest składnikiem pokarmowym, ze wszech miar korzystnym dla naszej muskulatury.  O odpowiedni jej udział w diecie powinni zadbać więc z jednej strony sportowcy, szczególnie z dyscyplin siłowych i sylwetkowych, z drugiej zaś seniorzy, u których pojawia się związany z wiekiem zanik tkanki mięśniowej, nazywany fachowo sarkopenią. Duże korzyści z jej spożycia można odnieść również w przypadku unieruchomienia kończyny, np. na skutek sportowej kontuzji.

Astaksantynę można dowozić oczywiście razem z mięsem łososia, co będzie o tyle korzystne, że produkt ten zawiera dodatkowo kwasy tłuszczowe szeregu omega 3, które również wykazały w badaniach dodatni wpływ na mięśnie. Niemniej specjaliści przestrzegają ostatnio przed nadmiernym spożyciem ryb, z uwagi na kumulację w ich tkankach rozmaitych zanieczyszczeń środowiskowych. Aby zwiększyć więc skutecznie i bezpiecznie dowóz tego cennego dla mięśni składnika pokarmowego, warto skorzystać z suplementów diety, których astaksantyna nie pochodzi z mięsa ryb, ale alg morskich, hodowanych w odpowiednich warunkach środowiskowych.

Facebooktwitterlinkedin